Mokotowscy policjanci zatrzymali dwóch 28-latków handlujących świątecznymi drzewkami. Są podejrzani o zniszczenie mienia i kierowanie gróźb, by pozbyć się konkurencji.
Jak ustalili policjanci, stoisko z choinkami przy jednej z ulic na Dolnym Mokotowie odwiedziło dwóch mężczyzn. Uszkodzili ponad 130 drzewek, obcinając i łamiąc w nich czubki oraz gałązki. Pokrzywdzony podejrzewał, że przestępstwa na jego szkodę mogli dopuścić się mężczyźni, którzy nieopodal niego również handlowali choinkami. Mężczyźni poczuli się tym dotknięci, ponieważ jak sami twierdzą, nigdy nie uciekali się do takich praktyk.
Mężczyźni prowadzący wspólnie interes sprzedawali choinki, jednak oskarżenia sąsiada nie dawały im spokoju. Po całym dniu pracy około godz. 1 w nocy postanowili złożyć wizytę jemu i jego żonie. Małżeństwo nocowało w przyczepie kempingowej w miejscu prowadzenia swojej działalności.
Napastnicy nie zapukali do drzwi ich przyczepy, jak należy, lecz zrobili to kijem, wybijając szyby. Następnie urwali listwę z oświetleniem ledowym i zniszczyli baner reklamowy zawieszony na bramie wjazdowej. Wykrzykiwali słowa wulgarne oraz wypowiadali groźby, z których wynikało, że mężczyzna ma zakończyć swoją działalność.
Pokrzywdzony, chcąc chronić siebie oraz swoją żonę, wyszedł do nich z uruchomioną piłą motorową. Rozwścieczeni mężczyźni nie przejęli się jednak tym i ruszyli w jego kierunku z pięściami. Odpierając atak, jeden z nich został raniony w okolice lewego nadgarstka.
Chwilę później na miejscu pojawili się wezwani policjanci, którzy zapanowali nad awanturą. Funkcjonariusze wezwali ratowników medycznych, którzy przewieźli jednego z napastników do szpitala, gdzie została mu opatrzona rana. Po ustaleniu okoliczności policjami przyjęli zawiadomienie od pokrzywdzonych. Napastnicy trafili do policyjnych cel.