Uwiódł i wykorzystał pięć kobiet. Żył na ich rachunek i pożyczał różne kwoty pieniędzy pod wymyślonymi pretekstami, a później znikał
28-latek prowadził nieuczciwą działalność od początku października ubiegłego roku. Upatrzone przez siebie osoby poznawał w różny sposób – w kontaktach bezpośrednich lub za pośrednictwem portali randkowych. W ciągu kilku dni potrafił zdobyć zaufanie kobiety. Wówczas nagle w jego życiu przydarzał się jakiś dramat. Pierwszej kobiecie, którą kilkakrotnie oszukał, opowiedział, że wpadł w nagłe tarapaty finansowe. Do szczęścia miało mu brakować 3000 zł. Kobieta bez wahania udzieliła pożyczki. O kolejne 2700 zł poprosił ją pod pretekstem niezwykle okazyjnej możliwości zakupienia kosmetyków. Również uzyskał tę kwotę bez problemu. Następnie wyłudził od niej 900 złotych na rzekome uregulowanie trudnej sytuacji finansowej swojej matki. Potem pożyczył od niej jeszcze 400 zł, gdyż miał nie mieć na życie. Na koniec poprosił ją o przelanie około 300 złotych tytułem zapłaty za wypożyczenie przez niego samochodu. Pokrzywdzona również się zgodziła, licząc na długi związek. Po wszystkim zniknął, pozostawiając kobietę ze złamanym sercem i debetem na ponad 7000 zł.
W listopadzie ubiegłego roku poznał kolejną kobietę. Po zdobyciu jej zaufania chciał wynająć jej mieszkanie za 3100 zł. To miała być okazyjna cena za świetną lokalizację. Doprowadził do podpisania fikcyjnej umowy najmu, zainkasował gotówkę i zniknął. Następną ofiarę nakłonił do przekazania mu 500 zł za kosmetyki po wielce atrakcyjnej cenie. Kobieta zapłaciła mu pieniądze, ale nigdy nie zobaczyła kosmetyków. Od kolejnej pokrzywdzonej pożyczył 300 zł na uregulowanie fikcyjnym problemów materialnych. Chcąc pomieszkać w luksusie, więc od ostatniej z pokrzywdzonych, wynajął na kilka dni apartament, za który nie zapłacił 1200 zł. Ostatnim przestępstwem było oszustwo mężczyzny na około 800 zł. Jakub W. na aukcji internetowej wystawił aparat fotograficzny, którego nigdy nie posiadał. Po otrzymaniu zapłaty urwał kontakt z kupującym.
Mężczyzna usłyszał dziesięć zarzutów oszustwa na kwotę około 13.200 złotych. Na wniosek policjantów i prokuratora został tymczasowo aresztowany. Grozi mu kara do 8 lat więzienia.